Wróć

Na co warto uważać korzystając z karty kredytowej?

R
Rafał Janik
Redaktor Najlepszekonto.pl
R
Rafał Janik
Redaktor Najlepszekonto.pl

77 publikacji 19 komentarzy

Doktor nauk ekonomicznych. Uwielbia liczby, wykresy i dane. W wolnym czasie trenuje kolarstwo oraz wspinaczkę. Jego hobby to literatura i astronomia.


Na co warto uważać korzystając z karty kredytowej?
Spis treści

Jak wynika z najnowszych danych Biura Informacji Kredytowej, już co siódmy dorosły Polak korzysta z możliwości, jakie oferują karty kredytowe. Ten rodzaj kart, w odróżnieniu od kart debetowych, które pozwalają na wypłaty z bankomatu i płacenie rachunków jedynie do wysokości salda na koncie, stanowi de facto formę kredytu bankowego. Innymi słowy – płacąc kartą kredytową za zakupy w sklepie spożywczym czy rezerwując przez Internet bilety do kina, robimy to pieniędzmi, które pożyczył nam bank. Takie rozwiązanie zwiększa płynność naszego domowego budżetu i stanowi cenną pomoc na wypadek pojawienia się nieoczekiwanych wydatków.

Jeśli do tego potrafimy skrupulatnie zarządzać swoimi finansami, bacznie zwracając uwagę, aby nie przekroczyć przyznanego nam limitu kredytowego oraz żeby w porę spłacać nasze zobowiązania (w zależności od banku tzw. okres bezodsetkowy wynosi od 45 do 60 dni), korzystanie z karty kredytowej jest tak naprawdę darmowe lub ogranicza się do jednorazowej opłaty rocznej za jej wydanie.

Lep na zapominalskich

Skoro karty kredytowe stanowią tak pożyteczny instrument, to skąd bierze się powszechnie spotykany sceptycyzm wobec nich? Dzieje się tak dlatego, że posiadaczom kredytówek dość często zdarza się zapominać o obowiązujących limitach i terminach. W większości banków po zamknięciu danego miesiąca rozliczeniowego posiadacz karty kredytowej ma bowiem przeważnie od 2 do 5 tygodni na spłatę swoich zobowiązań. Jeśli zmieści się w czasie, wówczas nie poniesie żadnych finansowych konsekwencji. Jeżeli jednak nie spłaci pełnej kwoty zadłużenia, a jedynie kwotę minimalną wynoszącą przeważnie 5% długu, wtedy jego nieoprocentowana dotąd karta stanie się bardzo drogim kredytem.

Ile odsetek zapłacimy? W przypadku większości kredytówek oprocentowanie ustalone jest na maksymalnym dopuszczalnym przez Kodeks cywilny poziomie, czyli 4-krotności stopy lombardowej NBP. Szczęśliwie jej wysokość jest obecnie najniższa w historii, ale i tak oznacza to, że posiadacz kredytówki płaci odsetki w wysokości 10% rocznie. Jeszcze kilka lat temu oprocentowanie kart kredytowych było jednak znacznie wyższe i przekraczało 20%.

Zalegnie bankowi z pieniędzmi i płacenie maksymalnych ustawowo odsetek często nie stanowi jeszcze tak dużego problemu. Wszak, jak podaje BIG, przeciętny limit na karcie kredytowej to jedynie 3,5 tys. zł. Oznacza to, że w przypadku statystycznego Kowalskiego winnemu bankowi pieniądze mówimy o odsetkach wynoszących mniej niż złotówkę dziennie.

Znacznie kosztowniejsza dla posiadacza karty jest sytuacja, kiedy zapomni o spłacie minimalnej kwoty zadłużenia wymaganej przez bank. Wówczas, oprócz wysokiego oprocentowania posiadanych zobowiązań, otrzyma także smsowy, mailowy bądź telefoniczny monit z prośbą o spłatę należności. Taki kontakt ze strony banku nie jest oczywiście bezpłatny. Według cenników większości banków jest to 20-60 zł, przy czym kolejne ponaglenia, np. w formie mało przyjemnej wizyty windykatora, liczone są już często w setkach złotych. Wystarczy więc, że raz zapomnimy o należnej spłacie lub też nasz pracodawca spóźni się z przelaniem wynagrodzenia i braknie nam środków na rozliczenie z bankiem, a pozornie bezpłatna karta kredytowa będzie kosztowała nas więcej niż w przypadku niesławnych chwilówek.

Haczyk goni haczyk

Choć nieprzestrzeganie terminów (czy też niemożliwość ich dotrzymania) to najczęstsze źródło dodatkowych kosztów, jakie ponoszą posiadacze kart kredytowych, to potencjalnych „haczyków” jest więcej.

Wypłaty z bankomatów

W przypadku tego typu kart zasadą jest, że korzystanie z nich jest darmowe wyłącznie, jeśli za ich pośrednictwem dokonujemy tzw. transakcji bezgotówkowych, w których zamiast banknotów i monet do zakupu używamy samej karty. Jeśli jednak skorzystamy z "plastiku", wypłacając pieniądze z bankomatu, wówczas od takiej operacji zapłacimy wysoką, sięgającą 3-5% prowizję, a w niektórych przypadkach pobrana kwota nie będzie objęta okresem bezodsetkowym. Mówiąc wprost – pobranie pieniędzy z bankomatu za pomocą kredytówki jest najgorszym możliwym rozwiązaniem. Raz, że ponosimy wysokie koszty samej wypłaty, a dwa, że swoim działaniem wprawiamy w ruch całą odsetkową machinę.

Przekroczenie limitu zadłużenia

W odróżnieniu od kart debetowych, gdzie transakcję możemy wykonywać tylko, jeśli mamy na to wystarczająco dużo środków na rachunku, w przypadku kart kredytowych płatność zostanie zrealizowana także wtedy, jeżeli w jej wyniku przyznany nam limit kredytowy zostanie przekroczony. Taki mechanizm pozwala co prawda uniknąć niezręczności np. przy sklepowej kasie, kiedy skończą nam się środki, jednak powoduje, że bank naliczy z tego powodu dodatkową opłatę (koszty są zbliżone do tych, kiedy nie spłacimy minimalnej kwoty zadłużenia na karcie). Coś za coś.

Transakcje w obcych walutach

Niebezpieczna jest także sytuacja, kiedy wykorzystujemy kartę kredytową do płatności w walucie obcej. Gdy płacimy kartą prowadzoną w polskich złotych za towar, którego cena wyrażona jest np. w euro, bank do kursu ustalonego przez wystawcę karty (którym jest najczęściej Visa lub Master Card) dolicza również własną prowizję lub wręcz lekceważy cennik operatora karty i dokonuje wymiany według własnej (niekorzystnej dla klienta) tabeli kursowej. W tym przypadku, oprócz kosztów przewalutowania, zagrożeniem jest także fakt, że rozliczenie całej operacji odbywa się dwuetapowo (patrz grafika poniżej).

Rozliczenie transakcji w obcej walucie

Link do konwertera walut MasterCard: https://www.mastercard.us/en-us/consumers/get-support/convert-currency.html i konwertera Visa: https://www.visaeurope.com/making-payments/exchange-rates.

Na pierwszym etapie bank zablokuje na rachunku karty kredytowej kwotę należności za towar, przeliczając ją po kursie operatora karty (taki kurs jest bardzo bliski rynkowemu). Posiadacz karty, sprawdzając swój rachunek w celu upewnienia się, czy transakcja rzeczywiście została przeprowadzona, może dojść do przekonania, że zablokowana kwota to całkowity koszt, jaki poniesie. Niestety na drugim etapie (co następuje zazwyczaj po trzech-czterech dniach), kiedy bank zaksięguje transakcję na karcie klienta, do zablokowanej kwoty doliczy swoją prowizję lub rozliczy ją po kursie z własnej tabeli kursowej. W obu przypadkach oznacza to dodatkowy koszt dla posiadacza karty. W skrajnych przypadkach to także ryzyko, że w ten sposób przekroczony zostanie przyznany limit kredytowy (skutkujący doliczeniem opłat za wysłanie monitu).

Czy warto korzystać z karty kredytowej?

Mówiąc o kosztach, należy też pamiętać, że jeśli nie korzystamy aktywnie z naszej karty, dokonując miesięcznych płatności w kwocie kilkuset złotych, a w niektórych przypadkach nawet kilku tysięcy złotych, wówczas większość z wydających je banków pobierze od nas miesięczną opłatę za jej użytkowanie (przykładowo w Alior Banku posiadacze kart Silver i Gold płacą miesięcznie 8 zł, jeśli ich miesięczne wydatki nie przekroczą 1000 zł). W połączeniu z wynoszącą od kilkudziesięciu do kilkuset złotych opłatą za jej ponowne wydanie, stanowi to już całkiem spory wydatek. Rozpatrując więc opłacalność produktu, jakim jest karta kredytowa, należy dokładnie przeanalizować, do jakich celów będziemy ją wykorzystywali i przede wszystkim czy nas na nią stać.

Tego typu instrument płatniczy rekomendujemy głównie osobom o ustabilizowanej sytuacji finansowej, dysponujących przy tym pewnymi oszczędnościami (równymi przynajmniej jedno-dwukrotności przyznanego limitu kredytowego). Wówczas zamiast płacić za bieżące wydatki ze swoich pieniędzy, możemy odłożyć je na lokacie bankowej czy koncie oszczędnościowym, a w zamian korzystać z nieoprocentowanych środków dostępnych na karcie kredytowej. Jeśli jednak kredytówka stanowi nasze podstawowe źródło finansowania, nie posiadamy żadnych oszczędności, a nasza wypłata starcza wyłącznie na spłatę wcześniej wykorzystanego limitu zadłużenia, wówczas radzimy jak najszybsze rozliczenie się z bankiem i likwidację karty. Lepiej przez jakiś czas żyć oszczędniej, niż narażać się na karne opłaty i wysokie odsetki związane z obsługą posiadanego zadłużenia.

Źródła kosztów związanych z korzystaniem z karty kredytowej:

  • Brak terminowej spłaty minimalnej kwoty zadłużenia – skutkuje rozpoczęciem naliczania odsetek (w przypadku większości kart to obecnie 10% rocznie) oraz wysłaniem przez bank monitu z prośbą o spłatę (koszt od kilkudziesięciu złotych wzwyż);
  • Brak terminowej spłaty przyznanego limitu kredytowego – skutkuje rozpoczęciem naliczania odsetek (w przypadku większości kar na rynku jest to obecnie 10% rocznie);
  • Wypłata pieniędzy z bankomatu – skutkuje naliczeniem prowizji w wysokości 3-5%, a w przypadku niewielkich nominałów, z uwagi na minimalną kwotę prowizji, może być to nawet więcej (przykład: prowizja naliczana przez Alior Bank to 5% wypłacanej kwoty, ale nie mniej niż 10 zł);
  • Dokonywanie płatności w innej walucie niż waluta karty kredytowej – w przypadku takiej transakcji poniesiemy koszty spreadu zgodnie z tabelą kursową obowiązującą w danym banku (przykład: w Alior Banku wysokość spreadu dla transakcji w walucie euro wynosi 7,5% w stosunku do aktualnego kursu rynkowego) lub zapłacimy prowizję za przewalutowanie (w przypadku większości banków jest to od 2% do 3,5%);
  • Brak regularnych płatności kartą – skutkuje naliczeniem comiesięcznych opłat za korzystanie z niej (przykład: jeśli posiadacz karty kredytowej Alior Bank Silver w ciągu miesiąca wyda za jej pomocą mniej niż 1000 zł, wówczas bank naliczy opłatę w wysokości 8 zł);
  • Opłata za wznowienie karty – w zależności od banku, rodzaju karty oraz sumy zrealizowanych wcześniej transakcji może wynieść od 0 do kilku tysięcy złotych.

Poza wymienionymi posiadacz karty kredytowej może zapłacić również za:

  • Zmianę PIN-u w bankomacie;
  • Wydanie opinii bankowej;
  • Podwyższenie limitu kredytowego;
  • Wysyłkę wyciągów za pośrednictwem tradycyjnego listu;
  • Sprawdzenie w bankomacie.

Oceń artykuł
0
(0 ocen)
Aby oddać głos, wskaż odpowiednią liczbę gwiazdek.
Dziękujemy za Twój głos Dziękujemy za Twój głos

Komentarze

(0)
Dodaj swój komentarz...
Nie ma jeszcze komentarzy
Skomentuj jako pierwszy