21 komentarzy

Pojawienie się bitcoina przypadło na okres, w którym cały świat odczuwał skutki potężnego kryzysu gospodarczego. To o tyle ważne, że zarówno powody jego wybuchu, jak i sposoby ratowania gospodarek – przede wszystkim masowy dodruk pieniądza – skutkowały spadkiem zaufania do rządów i banków centralnych.
Bitcoin miał być odpowiedzią na te problemy – innowacyjną walutą cyfrową, która umożliwi ludziom na całym świecie uniezależnienie się od wadliwego, według jego twórców, systemu finansowego. Miały to umożliwić jego dwie kluczowe właściwości: ograniczona podaż oraz możliwość zawierania szybkich i bezpiecznych transakcji, które nie wymagają udziału banków i pozostają poza kontrolą rządów.
Z tych względów entuzjaści kryptowaluty zaczęli postrzegać ją jako symbol wolności, a także swego rodzaju „cyfrowe złoto”, które powinno dobrze przechowywać wartość pieniądza w czasie. Ale czy słusznie? Czy bitcoin rzeczywiście jest odpowiedzią na niedoskonałości współczesnego systemu finansowego?
Co to jest bitcoin i kto go stworzył?
Bitcoin to otwartoźródłowa, zdecentralizowana platforma płatnicza, która jest zbudowana w oparciu o technologię blockchain (łańcucha bloków) i wykorzystuje własną kryptowalutę o tej samej nazwie (oznacza się ją symbolem BTC).
Jeśli chcesz zatem zainwestować w BTC, to kupujesz kryptowalutę funkcjonującą w sieci peer-to-peer bitcoina, która umożliwia jej wysyłanie i odbieranie. Może brzmieć to nieco skomplikowanie, ale dzięki giełdom kryptowalut, które udostępniają łatwe w obsłudze platformy inwestycyjne, handel bitcoinami nie różni się zbytnio np. od handlu na rynku akcji.
Sieć bitcoina nie podlega kontroli żadnej odgórnej instytucji, więc nikt nie może np. zwiększyć emisji BTC czy zablokować transakcji dokonywanej w sieci. System funkcjonuje dzięki mocy obliczeniowej komputerów użytkowników, które wykonują skomplikowane działania matematyczne potrzebne do weryfikacji i szyfrowania transakcji z wykorzystaniem kryptografii.
Warto zaznaczyć, że sieć bitcoina ma charakter publiczny, ale zawierane w niej transakcje są pseudoanonimowe. Każdy może śledzić operacje i stany kont (adresów), jednak tożsamość użytkowników pozostaje ukryta.
Regulacje prawne – co musisz wiedzieć?
Choć bitcoin powstał jako projekt niezależny od systemów regulacyjnych, w wielu krajach – także w Polsce – obrót nim i innymi kryptowalutami podlega przepisom prawa.
Zyski z handlu kryptoaktywami klasyfikowane są jako dochody kapitałowe i objęte 19% podatkiem dochodowym. Inwestorzy są zobowiązani do samodzielnego rozliczenia tych dochodów w rocznym zeznaniu podatkowym PIT-38.
Ponadto, giełdy i kantory kryptowalut działające w Polsce muszą przestrzegać przepisów ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (AML). W praktyce wymaga to stosowania procedur KYC (Know Your Customer), czyli weryfikacji tożsamości użytkowników i źródła pochodzenia inwestowanych przez nich środków.
Warto również pamiętać, że regulacje dotyczące kryptowalut w Polsce i na świecie ulegają dynamicznym zmianom. W przypadku wątpliwości co do obowiązków podatkowych lub formalnych warto zasięgnąć porady specjalisty.
Do czego służy kryptowaluta BTC?
Bitcoin miał zrewolucjonizować świat płatności, stać się cyfrowym pieniądzem, który przekracza granice, skraca czas i tnie koszty. Przez moment wydawało się, że ten scenariusz się ziszcza – był akceptowany przez niektóre sklepy internetowe, a nawet przez Teslę.
Dziś jednak trudno mówić o BTC jako o realnej alternatywie dla kart czy gotówki. Jego funkcja płatnicza zeszła na dalszy plan, ustępując miejsca roli inwestycyjnej. W przeciwieństwie do ethereum czy cardano, bitcoin nie rozwinął się też jako platforma do budowania zdecentralizowanych aplikacji.
Rola i dominacja bitcoina na rynku kryptowalut
Bitcoin od początku zajmuje pozycję lidera rynku kryptowalut i nie wygląda na to, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić. Jego udział w całkowitej kapitalizacji rynkowej wynosi od 40 do nawet 60%, co oznacza, że w praktyce jest on barometrem nastrojów w branży. Wzrosty BTC często pociągają za sobą resztę kryptowalut, natomiast jego silne spadki zazwyczaj kończą się odpływem kapitału także z innych projektów.
Z perspektywy inwestorów indywidualnych bitcoin uchodzi za najbezpieczniejszą i najbardziej przewidywalną z kryptowalut. Wynika to z jego dojrzałości rynkowej, wysokiej płynności, szerokiej dostępności na giełdach, a także rozpoznawalności w mediach i świadomości społecznej. Dlatego też, choć technologicznie ustępuje wielu młodszym projektom, wciąż pozostaje punktem odniesienia dla całego rynku kryptowalut.
Nazwa kryptowaluty | Kapitalizacja rynkowa |
---|---|
Bitcoin (BTC) | 1 678 mld USD |
Ethereum (ETH) | 191 mld USD |
Tether (USDT) | 144 mld USD |
XRP (XRP) | 120 mld USD |
BNB (BNB) | 83 mld USD |
Gdzie i jak wykorzystać bitcoina? Przykłady zastosowań
Bitcoin został zaprojektowany jako elektroniczny system płatności peer-to-peer, jednak dziś jest postrzegany przede wszystkim jako instrument finansowy. Część inwestorów handluje nim z myślą o krótkim lub średnim terminie, inni traktują go jako sposób na ochronę kapitału w długim horyzoncie.
Mimo to BTC czasami wciąż znajduje praktyczne zastosowanie jako środek płatniczy. Jest wykorzystywany m.in. w krajach z ograniczonym dostępem do tradycyjnych usług finansowych oraz tam, gdzie zachodzi potrzeba ominięcia lokalnych barier regulacyjnych. Przełomowym momentem było uznanie bitcoina za oficjalny środek płatniczy w Salwadorze – był to pierwszy kraj na świecie, który zdecydował się na taki krok.
Bitcoin może być również wykorzystywany w rozliczeniach międzynarodowych, jako alternatywa dla klasycznych przelewów SWIFT – szczególnie tam, gdzie liczy się czas.
Jak działa bitcoin?
To, czym są i jak działają kryptowaluty, wyjaśniliśmy już szerzej w osobnym tekście, więc tutaj ograniczymy się jedynie do omówienia najważniejszych zagadnień technicznych związanych z bitcoinem. Warto się z nimi zapoznać, bo pozwoli to lepiej zrozumieć jego specyfikę, a to z kolei – podejmować bardziej świadome decyzje inwestycyjne.
Technologia blockchain – fundament bitcoina
Sieć bitcoina oparta jest na technologii blockchain, czyli tzw. łańcuchu bloków – rozproszonej bazie danych, która zapisuje historię wszystkich transakcji w sposób trwały i odporny na manipulacje. Każdy nowy blok zawiera informacje o grupie transakcji oraz odniesienie do poprzedniego bloku, co tworzy spójny, chronologiczny łańcuch.
Taka konstrukcja uniemożliwia fałszowanie kryptowalut i ingerencję w zapisane transakcje bez jednoczesnego złamania zabezpieczeń całej sieci. To jedna z kluczowych cech bitcoina jako systemu zdecentralizowanego, który nie potrzebuje istnienia żadnej centralnej instytucji.
Kopanie bitcoina – krok po kroku
Łańcuch bloków bitcoina opiera się na konsensusie Proof of Work, co oznacza, że w sieci działa mechanizm kopania (miningu), obsługiwany przez tzw. górników (minerów) korzystających z komputerów o dużej mocy obliczeniowej.
„Kopanie” to proces wydobywania nowych bitcoinów i zatwierdzania transakcji w sieci. Górnicy tworzą nowe bloki, które zawierają informacje o przeprowadzonych operacjach, a w zamian otrzymują wynagrodzenie w BTC. System ten przewiduje tzw. halving bitcoina – czyli zmniejszanie o połowę nagrody za wykopanie bloku co 210 tys. bloków, a więcej mniej więcej co 4 lata.
Początkowo nagroda za wykopany blok wynosiła 50 BTC, od 2024 roku sięga 3,125 BTC, natomiast w 2028 r. spadnie do 1,5625 BTC. Spadające tempo wydobycia bitcoinów powoduje, że mimo iż wykopano ich już blisko 20 z 21 mln, to ostatni BTC pojawi się dopiero za ponad 100 lat.
Jak działają transakcje w sieci bitcoin: architektura, proces i potwierdzenie
Bitcoin jest jedną z pierwszych kryptowalut w historii (a w zasadzie pierwszą, jeśli weźmiemy pod uwagę współczesne rozumienie krypto), więc siłą rzeczy jest nieco przestarzały. Najważniejszy mankament stanowi fakt, że korzystanie z jego sieci nie jest ani szybkie, ani tanie.
Zatwierdzenie transakcji w sieci bitcoin zajmuje średnio kilkanaście minut i wiąże się z koniecznością uiszczenia opłaty transakcyjnej, która może sięgać nawet kilkudziesięciu dolarów. To efekt ograniczeń technologicznych BTC, które – mimo rozwoju nowych rozwiązań – nadal przekładają się na stosunkowo niską przepustowość sieci i wysokie koszty przesyłu środków.
Każda operacja musi zostać zatwierdzona przez sieć górników, a następnie zapisana w bloku, który dołączany jest do łańcucha. Dzięki temu nie ma możliwości dokonania fałszerstwa lub podwójnego wydania tej samej jednostki BTC.
Jak zarabiać na bitcoinie i na jakie zyski można liczyć?
Jak widzisz, na bitcoinie można zarabiać na co najmniej dwa sposoby. Możesz w niego zainwestować, licząc na wzrost kursu, ale również kupić specjalistyczny sprzęt i pełnić rolę górnika obsługującego sieć.
Jeśli chcesz na poważnie zająć się tą drugą opcją, to najpierw dokładnie skalkuluj sobie koszty całej operacji, uwzględniając potencjalne opłaty za prąd czy cenę zakupu koparki kryptowalut. Uzyskane liczby zestaw z dochodami, jakie może przynieść mining, i oceń opłacalność całego przedsięwzięcia.
Zdecydowanie popularniejszą formą zarabiania na BTC pozostaje jednak klasyczne inwestowanie – to właśnie ten model interesuje dziś większość użytkowników.
Trading czy HODL – jaką strategię wybrać?
Większość inwestorów inwestuje w „bitkojny”, bo widzi w nich instrument finansowy, który charakteryzuje się wysokim ryzykiem, ale jednocześnie znacznie większym potencjałem zysku niż inne klasy aktywów np. akcje czy surowce. Dodajmy jednak, że dzielą się oni na dwie grupy: traderów i tzw. hodlerów.
Traderzy z reguły podchodzą do bitcoina jak do typowego instrumentu finansowego. Zwykle korzystają z narzędzi analizy technicznej (analiza fundamentalna ma dla nich mniejsze znaczenie) i zakładają krótko- lub ewentualnie średnioterminowy horyzont inwestycyjny. Kluczem do sukcesu jest dla nich znalezienie najlepszego momentu na wejście i wyjście z inwestycji. Są też tacy, którzy zajmują pozycję krótką, korzystając z kontraktów terminowych lub opcji, i grają na spadki ceny kryptowaluty.
Hodlerzy, czyli inwestorzy długoterminowi, często widzą w bitcoinie coś więcej niż tylko instrument spekulacyjny. To zwykle miłośnicy kryptowalut, którym bliskie są stojące za nimi idee (decentralizacja, niezależność, brak cenzury itp.), i którzy optymistycznie zapatrują się na przyszłość bitcoina, a najczęściej całego rynku krypto.
Warto wspomnieć, że spora część inwestorów, zwłaszcza hodlerów, dużą wagę przywiązuje do teorii 4-letniego cyklu na bitcoinie czy modelu stock-to-flow, który prognozuje wzrost jego ceny w długiej perspektywie. Do tych zagadnień wrócimy jeszcze w dalszej części tekstu, tymczasem poniżej przedstawiamy historyczny wykres ceny BTC, który pozwala lepiej zrozumieć, skąd się bierze entuzjazm miłośników bitcoina.

Jeśli kupiłbyś bitcoina w pierwszych miesiącach jego istnienia i trzymał przez ok. 10 lat, Twoja stopa zwrotu z inwestycji wyniosłaby kilka milionów procent. Chyba żaden instrument w historii nie zanotował tak spektakularnego wzrostu wartości w tak krótkim czasie. Warto dodać, że w chwili pisania tego artykułu najwyższy kurs bitcoina to szczyt ze stycznia 2025 roku, ustanowiony na poziomie ok. 110 000 USD. Nie powinno więc dziwić, że wielu inwestorów decyduje się na strategię „hodlowania".
Ryzyko i potencjał zysku z inwestycji w bitcoina
Bitcoin regularnie przynosi spektakularne stopy zwrotu, ale jak pokazuje wcześniejszy wykres wraz ze wzrostem popularności i płynności handlu maleje dynamika wzrostów cen. Mimo tego, jeśli tylko będzie sprzyjał temu sentyment na rynkach, kryptowaluta wciąż może okazać się intratną inwestycją.
Jeśli chodzi o najniższą cenę bitcoina, to musimy wrócić do momentu, gdy stał się on przedmiotem obrotu giełdowego. W połowie sierpnia 2010 roku 1 BTC kosztował raptem kilka centów (na giełdzie Mt. Gox), przy czym już rok później płacono za niego kilkadziesiąt dolarów. Od tamtego czasu cena bitcoina pnie się dynamicznie w górę, choć nie można zapominać, że w międzyczasie zanotowała wiele spektakularnych spadków.
W przeszłości nie brakowało okresów, w których bitcoin tracił na wartości ponad 50% w ciągu dosłownie kilku dni. W okresach bessy, trwającej kilkanaście miesięcy, spadki dochodziły do 90% (licząc od szczytu cenowego kończącego hossę). Z czasem okazywało się, że nawet inwestorzy kupujący bitcoiny na samej górce (np. w grudniu 2013 czy 2017 roku) mogli liczyć na odrobienie strat z wyraźną nawiązką. Wcześniej jednak wielu z nich zniechęciło się do kryptowaluty i w czasie wielomiesięcznej bessy sprzedało ją z dużą stratą.
Dziś rynek bitcoina jest dojrzalszy i ma o wiele większą kapitalizację, dlatego gwałtowne wyprzedaże występują rzadziej i mają nieco łagodniejszy przebieg. Z drugiej strony, wciąż zdarzają się na nim pojedyncze kilkunastoprocentowe spadki. Nie da się ukryć, że dla wielu inwestorów takie wahania kursu są po prostu nie do zaakceptowania.
Inwestycja w bitcoina: praktyczne aspekty zakupu
Zakup bitcoina zaczyna się od wyboru odpowiedniego miejsca transakcji. Najwięcej możliwości oferują duże giełdy kryptowalut, takie jak Binance, Coinbase czy Kraken – zapewniają one pełen dostęp do rynku, różnorodne pary handlowe i niskie prowizje. Alternatywą mogą być internetowe kantory kryptowalut, które działają w uproszczonej formule, jednak oferują gorsze warunki transakcyjne.
Aby rozpocząć handel, należy założyć konto na wybranej platformie oraz przejść procedurę weryfikacji tożsamości (KYC), zgodną z przepisami AML. Sama transakcja zakupu przebiega intuicyjnie: po wpłacie środków (np. przelewem, kartą lub Blikiem), wystarczy wybrać parę walutową (np. BTC/PLN) i określić typ zlecenia. Trzeba też pamiętać, że realizacja transakcji wiąże się z prowizją, a zyski z obrotu BTC należy rozliczyć z urzędem skarbowym.
Jeśli pozytywnie zapatrujesz się na przyszłość bitcoina, sprawdź nasz ranking i przekonaj się, które giełdy kryptowalut umożliwią Ci jego zakup na najlepszych warunkach; pamiętaj, że niektóre z nich oferują też kontrakty terminowe, dzięki którym będziesz mógł zarabiać także na spadkach kursu BTC.

-
Ocena bezpieczeństwa(4)
-
Liczba kryptowalut>480
-
Prowizja maker/taker0,1% / 0,1%Prowizja maker/taker 0,1% / 0,1%
- 0,1% maker
- 0,1% taker
są to najwyższe możliwe prowizje, które dotyczą użytkowników ze średnimi miesięcznymi obrotami poniżej równowartości 1 mln USD; stawki maleją wraz z wielkością obrotów na koncie oraz w przypadku korzystania z tokenów BNB (taniej o 25% w stosunku do standardowych stawek), które są emitowane przez Binance
-
Waluty FIATPLN, EUR, GBP + 8 innych

-
Ocena bezpieczeństwa(4.5)
-
Liczba kryptowalut>460
-
Prowizja maker/taker0,25% / 0,4%Prowizja maker/taker 0,25% / 0,4%
- maker 0,25%
- taker 0,4%
są to najwyższe możliwe prowizje, które dotyczą użytkowników ze średnimi miesięcznymi obrotami do 10 000 USD; stawki maleją wraz ze wzrostem aktywności na rachunku
-
Waluty FIATEUR, USD, GBP + 4 inne

-
Ocena bezpieczeństwa(4.5)
-
Liczba kryptowalut>290
-
Prowizja maker/taker0,4% / 0,6%Prowizja maker/taker 0,4% / 0,6%
- 0,4% maker
- 0,6% taker
są to najwyższe możliwe prowizje, które obowiązują użytkowników ze średnimi miesięcznymi obrotami do 10 000 USD; stawki maleją wraz ze wzrostem aktywności na rachunku, dla przedziału np. od 50 000 do 100 000 USD maker wynosi 0,15%, a taker 0,25%
-
Waluty FIATEUR, USD, GBP
Jeśli jesteś jednak początkujący i nie bardzo wiesz, od czego zacząć, zajrzyj do artykułu Gdzie i jak kupić kryptowalutę? Wyjaśniliśmy w nim szczegółowo, w jaki sposób można handlować bitcoinem i innymi krypto, a także omówiliśmy kwestie związane z bezpieczeństwem handlu.
Jak bezpiecznie przechowywać swoje bitcoiny?
Niezależnie od skali inwestycji, trzeba zadbać o bezpieczne przechowywanie kryptowalut. Choć wiele osób początkowo trzyma środki na giełdach, należy mieć świadomość zagrożeń wynikających z korzystania ze scentralizowanych platform. Do najpoważniejszych należą ataki hakerskie oraz ryzyko utraty dostępu do środków w wyniku problemów technicznych lub działań samej giełdy.
Najwyższy poziom bezpieczeństwa oferują sprzętowe portfele kryptowalut (hardware wallets), takie jak Ledger czy Trezor. Urządzenia te przechowują klucze prywatne offline, co praktycznie eliminuje ryzyko przeprowadzenia udanego zdalnego ataku.
Dla mniejszych kwot lub większej wygody użytkowania można rozważyć portfele mobilne i desktopowe, jednak w tym przypadku kluczowe jest odpowiednie zabezpieczenie urządzenia oraz regularne tworzenie kopii zapasowych kluczy prywatnych (seed phrase).
Więcej szczegółowych informacji o dostępnych metodach przechowywania kryptowalut, wraz z ich zaletami i ograniczeniami, znajdziesz w naszym poradniku: Jak bezpiecznie przechowywać kryptowaluty?
Analiza SWOT bitcoina – zalety i wady dla inwestora
Bitcoin, mimo swojej pozycji lidera rynku, nie jest aktywem pozbawionym ograniczeń. Poniżej znajduje się zestawienie jego mocnych i słabych stron, a także szans i zagrożeń, które mogą wpłynąć na przyszłość tej kryptowaluty w dłuższym horyzoncie inwestycyjnym.
Mocne strony | Słabe strony |
---|---|
Zdecentralizowana sieć | Wysoka zmienność cen |
Ograniczona podaż (21 mln BTC) | Wysokie zużycie energii |
Wysoka płynność i rozpoznawalność | Ryzyko regulacyjne |
Możliwość trzymania środków poza systemem finansowym | Ograniczona funkcja płatnicza |
Międzynarodowe transakcje bez pośredników |
O ile mocne i słabe strony wynikają z wewnętrznych cech samego bitcoina i związanej z nim technologii, o tyle szanse i zagrożenia to efekt szerszego kontekstu – czynników zewnętrznych, które mogą znacząco wpłynąć na jego dalszy rozwój i postrzeganie przez inwestorów. Warto przyjrzeć się im bliżej, bo często to one decydują o strategicznym potencjale aktywa w dłuższym horyzoncie.
Szanse | Zagrożenia |
---|---|
Rosnąca akceptacja instytucjonalna (ETF-y, fundusze) | Możliwość wprowadzenia zakazów lub restrykcyjnych regulacji |
Postrzeganie jako „cyfrowe złoto” | Potencjalne zagrożenie ze strony komputerów kwantowych |
Rozwój technologii wspierających skalowalność | Konkurencja ze strony CBDC i nowoczesnych altcoinów |
Niskie zaufanie do walut krajów rozwijających się | Pogorszenie sentymentu rynkowego i możliwy odpływ kapitału z rynku kryptowalut |
Analiza SWOT bitcoina pokazuje, że mimo wielu atutów, takich jak decentralizacja, ograniczona podaż i wysoka płynność, istnieją również istotne wyzwania, w tym regulacyjne i technologiczne. Dla inwestorów oznacza to konieczność ciągłego monitorowania rynku i dostosowywania strategii inwestycyjnych do zmieniających się warunków.
Przyszłość bitcoina: prognozy i kierunki rozwoju
Osoby rozważające inwestycję w bitcoina często sprawdzają najpierw prognozy dotyczące jego przyszłej ceny. Do tych predykcji powinieneś jednak podchodzić z dużą dozą ostrożności. Dlaczego? Po pierwsze, rynki są z natury nieprzewidywalne i nikt nie wie, co przyniesie przyszłość. Po drugie, wiele prognoz pochodzi od analityków i inwestorów, którzy mają jednoznacznie pozytywny lub negatywny stosunek do kryptowalut, przez co można mieć zastrzeżenia do ich obiektywności.
Miłośnicy bitcoina zakładają, że to waluta przyszłości i jednocześnie cyfrowe złoto, które w dłuższym terminie będzie już tylko przybierało na wartości. Optymiści uważają, że prędzej czy później za 1 BTC będzie trzeba zapłacić kilkaset tysięcy, a z czasem nawet kilka milionów dolarów. Swoje konkretne przewidywania cenowe opierają na modelu stock-to-flow, ale również innych narzędziach i teoriach związanych z bitcoinem (np. teorii cyklu 4-letniego).
Przeciwnicy bitcoina twierdzą z kolei, że jest on jedną wielką bańką spekulacyjną. W ich ocenie to bezwartościowy, prądożerczy instrument, który najlepsze lata ma już za sobą. Wśród nich pojawiają się też głosy, że z czasem bitcoin zostanie ściśle uregulowany, a w wielu krajach wprost zakazany, co doprowadzi do trwałego załamania się jego kursu. Dodajmy, że choć realizacja tak negatywnego scenariusza wydaje się mało prawdopodobna, to jednak nie jest całkowicie wykluczona.
Model stock-to-flow dla bitcoina
Model stock-to-flow (w skrócie SF lub S2F) stanowi sposób pomiaru liczebności określonych zasobów (np. zasobów naturalnych takich jak złoto). Wskazuje stosunek ilości zasobów w rezerwach (stock), które możemy nazwać całkowitą podażą lub zapasami, do ilości wydobywanych/produkowanych zasobów (flow). Zgodnie z tym modelem im mniej przybywa danych aktywów, tym korzystniej wpływa to na ich wycenę.
Jeśli rozumiesz już, jak działa bitcoin, to zapewne dostrzegasz sens stosowania modelu S2F w jego kontekście. „Król kryptowalut”, podobnie jak złoto czy srebro, jest dobrem rzadkim, które na dodatek ma ściśle określoną całkowitą podaż (stock) i tempo wydobycia (flow).
W świecie kryptowalut największą popularnością cieszy się model S2F stworzony przez inwestora posługującego się pseudonimem Plan B. Przyjął on pewne dane wejściowe (podaż BTC, harmonogram halvingów i historyczne wyceny), a następnie wykorzystał regresję liniową do modelowania kursu bitcoina.

Powyższy wykres pokazuje rzeczywiste ceny bitcoina na przestrzeni lat oraz kursy przewidywane przez model (tutaj znajdziesz na bieżąco aktualizowany wykres). Jak widzisz, dotychczas jego sprawdzalność była całkiem wysoka, choć warto odnotować, że od 2021 r. jest już o wiele niższa, a i wcześniej okresowe rozjeżdżanie się cen bywało naprawdę silne. Wystarczy wspomnieć, że obecnie, podobnie jak np. w połowie 2021 r., faktyczna cena bitcoina bliższa jest zeru niż wycenie wskazywanej przez model.
Zwolennicy modelu S2F zakładają, że cena BTC będzie podążać podobną trajektorią jak w latach poprzednich. Jej wzrost miałby przebiegać w sposób, który jest skorelowany z malejącą, nowo pojawiającą się podażą bitcoinów. Zgodnie z prognozą bitcoin miałby osiągnąć cenę 1 mln USD w ciągu najbliższych kilku lat.
Warto dodać, że część inwestorów wykorzystuje model S2F do podejmowania decyzji dotyczących wejścia lub wyjścia z bitcoina. Zgodnie z jego założeniami, jeśli faktyczna cena wyraźnie przekracza cenę prognozowaną, to może okazać się to dobrym momentem na sprzedaż kryptowaluty. Natomiast, gdy bieżący kurs BTC jest niższy od przewidywanego przez model, można oczekiwać jego wzrostu. Im większe jest odchylenie kursu od wykresu prognozowanej ceny, tym bardziej byczy lub niedźwiedzi sygnał wysyła rynek.
Minusem opisywanego modelu jest m.in. fakt, że w ogóle nie uwzględnia on otoczenia makroekonomicznego. To o tyle ważne, że rynek kryptowalut już od jakiegoś czasu jest zależny od globalnego sentymentu i wykazuje pewną korelację z tradycyjnymi rynkami finansowymi, zwłaszcza z rynkami akcji.
Teoria cyklu 4-letniego na bitcoinie i rynku kryptowalut
Część kryptoinwestorów, zwłaszcza tych, którzy są na rynku krypto już od dobrych kilku lat, wierzy, że bitcoin porusza się w 4-letnich cyklach rynkowych. Ta teoria stanowi podstawę do określenia m.in. chwili rozpoczęcia kolejnej hossy, czasu jej trwania czy potencjalnego szczytu cenowego. W oparciu o nią można zatem szukać dobrego momentu do wejścia lub wyjścia z inwestycji. Dodajmy, że chodzi tu nie tylko o bitcoina, ale o cały rynek kryptowalut – za chwilę wyjaśnimy, dlaczego tak jest.
Fundamentem opisywanej teorii jest fakt, że w sieci bitcoina raz na cztery lata występuje wspomniany halving. Dotychczas miały miejsce cztery podziały nagrody za wydobycie BTC (w 2012, 2016, 2020 i 2024 roku) i wszystkie przyniosły podobny efekt. Kilka miesięcy po każdym z tych wydarzeń rozpoczynała się hossa, która trwała od kilku do kilkunastu miesięcy.
Teoria cyklu 4-letniego dotyczy bitcoina, ale w praktyce stosuje się ją do całego rynku kryptowalut. Jest tak dlatego, że stanowi on kryptowalutę o zdecydowanie największej popularności i kapitalizacji, której zachowanie decyduje o sentymencie na szerokim kryptorynku. Jeśli kurs BTC rośnie, to w ślad zanim zwykle rosną również ceny większości pozostałych krypto – czasem od razu, a niekiedy po pewnym czasie. Jego spadki najczęściej ciągną za sobą w dół resztę projektów.
Dotychczasowe cykle na bitcoinie nie miały jednakowego przebiegu, a związana z nimi teoria nie uwzględniają tego, co dzieje się na innych rynkach i w gospodarce globalnej – ten sam mankament ma model S2F.
Podsumowanie: najważniejsze informacje o bitcoinie
Długoterminowy trend wzrostowy, który trwa na bitcoinie od początku jego istnienia, a także prognozy cenowe oparte m.in. na modelu stock-to-flow czy teorii cyklu 4-letniego, mogą zachęcać do inwestycji. Pozytywnym sygnałem jest również rosnące w ostatnich latach zainteresowanie kryptowalutą, także ze strony inwestorów instytucjonalnych.
Dużą siłą bitcoina, a w zasadzie całego rynku kryptowalut, jest też jego społeczność. Jej ważną część stanowią youtuberzy i twitterowicze z dużymi zasięgami, spośród których wyraźną większość stanowią wielcy miłośnicy krypto. Popularyzują oni prowzrostowe teorie i prognozy dotyczące wycen kryptowalut, co siłą rzeczy również ma pewien, oczywiście pozytywny, wpływ na kryptorynek.
Trzeba jednak podkreślić, że spektakularna, długookresowa hossa na bitcoinie idealnie pokrywa się z najdłuższą w historii hossą na rynkach akcji (porównaj wykres ceny BTC i np. indeksu akcyjnego SP500), która rozpoczęła się w 2009 roku i na wielu giełdach trwa w zasadzie do dzisiaj. Nie będziemy spekulować, ile ona jeszcze potrwa, ale zmiana sentymentu i wejście rynków akcji w wielomiesięczną bessę mogłoby oznaczać wstrząs również na rynku kryptowalut.
Reasumując, praktycznie cała historia kryptowalut przypada na okres dynamicznego rozwoju gospodarek, spadających przez długie lata stóp procentowych, dodruku pieniądza i długoterminowych wzrostów cen wielu innych aktywów np. akcji. Można więc powiedzieć, że dotychczas warunki mocno sprzyjały wzrostowi ceny bitcoina. Czas pokaże, czy będzie tak również w kolejnych latach.
1. Bitcoin powstał w 2009 r. i do dziś stanowi najważniejszą i najbardziej rozpoznawalną kryptowalutę.
2. Twórcą bitcoina jest anonimowa osoba lub grupa posługująca się pseudonimem Satoshi Nakamoto.
3. Sieć BTC opiera się na technologii blockchain i działa w modelu zdecentralizowanym – bez udziału banków czy instytucji.
4. Podaż bitcoina jest ograniczona – maksymalnie w obiegu znajdzie się 21 milionów jednostek.
5. Główne zastosowania BTC to inwestycje i ochrona wartości kapitału – coraz rzadziej pełni funkcję środka płatniczego.
6. Bitcoin można kupić na giełdzie kryptowalut, w kantorze online lub przez aplikację inwestycyjną.
7. Możliwy jest zarówno długoterminowy zakup BTC (HODL), jak i krótkoterminowy trading z wykorzystaniem kontraktów.
8. Kryptowalutę można kupić już za kilkaset złotych – BTC jest podzielny, nie trzeba nabywać całej jego jednostki.
9. Inwestycja w bitcoina wiąże się z ryzykiem – jego kurs potrafi się wahać o kilkadziesiąt procent w krótkim czasie.
10. Zyski z obrotu bitcoinami należy rozliczyć z urzędem skarbowym.
Komentarze
(21)Koniec wzrostów bliżej niż wielu myśli ale cieszmy się tą piękną hossą. 100k USD już o włos
Odpowiedz
Wystarczy przeczytać pierwsze zdanie żeby wiedzieć, że autor nie ma pojęcia o czym pisze. "Trudno się temu dziwić, skoro w ciągu kilkunastu lat jego wartość wzrosła" - nie wartość tylko cena. Reszty nie czytałam
Odpowiedz
Już po 47000 USD! Jest pięknie a będzie jeszcze piękniej!
Odpowiedz
Na razie trzeba sprzedawać. Etf już wchodzi więc to tyle jeśli chodzi o wzrosty. Do zobaczenia po halvingu. Wtedy szansa na kolejny rajd
Odpowiedz
A jednak nie. Tym razem jest inaczej. Rynek nie powtórzył zachowania z poprzednich cykli a silne wzrosty wciąż trwają
Odpowiedz
No i i już 70k. Coraz bliżej stówki
Odpowiedz
Bitcoin i reszta krypto to takie akcje na sterydach. Rosną i spadają często w tym samym czasie, ale z większą siłą. Na krypto czasem jednak zdarzają się niespodziewane rajdy i krachy przez co rynek jest mniej przewidywalny. Wniosek? Już lepiej inwestować z dźwignią w bardziej przewidywalne instrumenty np. indeksy
Odpowiedz
BTC +108% od początku roku. W tym samym czasie WIG20 tylko +24%. Śmieszni są ci wszyscy eksperci, którzy ufają banksterom a negują krypto.
Odpowiedz
Na rynku jest bardzo szeroki wybór instrumentów, każdy może znaleźć wśród nich coś dla siebie. Owszem, kroptoaktywa mają bardzo duży potencjał wzrostów, ale i ogromne możliwości spadków. Jest to więc rodzaj inwestycji dla ludzi o mocnych nerwach, znających i rozumiejących ten rynek, mających świadomość kiedy warto na niego wejść lub z niego wyjść. Trzeba też pamiętać o braku regulacji dla obrotu kryptowalutami, co sprzyja spekulacjom, nieoczekiwanym ruchom kursów.
Odpowiedz
Niebawem halving bitcoina. Myślicie, że tak jak w poprzednich cyklach w najbliższym czasie poleci > 30% w dół?
Odpowiedz
Niewykluczone, bo rynki akcji no i same kryptowaluty ostatnio poszły mocno w górę. Silniejsza korekta się generalnie należy i ten halving nie musi mieć większego znaczenia. Ale z drugiej strony hossa wciąż trwa, inflacja jest już dość niska, pewnie niebawem obniżki stóp w USA, więc po tych spodziewanych spadkach możemy dalej rosnąc i to mocno
Odpowiedz
Co zostanie w ,,kieszeniach" inwestorow jak ktos wylaczy prad w tych ,,przechowalniach" bitcoinow ?
Odpowiedz
Niestety chyba to samo co na naszych rachunkach bankowych gdy systemy informatyczne banków zostaną wyłączone...
Odpowiedz
Jak dla mnie po przeczytaniu tego... Bitcoin jest po prostu wymysłem by ktoś w niego włożył pieniądze ,to tak jak by uczynić złotówkę polską warta na świecie tyle co euro albo i ponad to...,nadanie niczemu wartości ,tak jak jest z walutą,powstały monety i banknoty którym została nadana wartość i uznana ostatecznie jako realność,jednocześnie mogły by to być orzechy.. Bitcoin powinien upaść i trzymam kciuki za to by upadł,bo już ludzie wymyślają nawet squid coiny.. bo serial jakoś debilny powstał,to tak jakby miał powstać pizza coin bo każdy prawie lubi pizzę lub kebaba jako kebcoin..
Odpowiedz
Pieniądz (waluta) powinien mieć następujące cechy:
1) Trwałość – Bitcoin, jako pieniądz cyfrowy jest bardzo trwały, nie zużywa się.
2) Przenośność – to samo, wystarczy mieć przy sobie np. telefon, aby móc nim płacić.
3) Podzielność – można nim operować na wartościach przecinkowych.
4 ) Jednolitość – każda jednostka BTC jest taka sama.
5) Ograniczona podaż – w zależności od źródeł, w obiegu będzie od 14 mln - 21 mln BTC. Bitcoin ma charakter deflacyjny, podaż nie nadąża za popytem.
6) Akceptowalność – najważniejsze pytanie i zagadka: czy Bitcoin stanie się powszechnie akceptowanym środkiem płatniczym. Jeśli tak, to przez ograniczoną podaż jego wartość znacznie wzrośnie.
Bitcoin ma więc wszelkie cechy, aby stać się walutą przyszłości. Oczywiście nie jest to pewne, bo poza BTC mamy inne kryptowaluty, a banki centralne na pewno nie pogodzą się tak łatwo z brakiem kontroli nad kreacją pieniądza.
Odpowiedz
To prawda, możliwe, że tak się stanie. Może to będzie waluta przyszłości, może jakaś forma cyfrowego złota. Póki jednak mamy tak duże wahania ceny btc, dziwne zagrywki na giełdach i sporą korelację z rynkami akcji, to chyba pozostaje go traktować jako instrument spekulacyjny...
Odpowiedz
W sumie to bitcoin (inne kryptowaluty też) przypomina jednak trochę piramidę finansową. Niby to wszystko fajnie wygląda, ale kurcze... ci, którzy kupowali/wydobywali bitcoiny z 8-10 lat temu obłowili się strasznie... każdy kolejny, który dołącza do gry ma już coraz niższe zyski, a niektórzy nawet straty. całość działa tak, ze wszystkim zależy na tym, żeby na rynek napływali nowi gracze i wydawali na krypto swoje pieniądze. nie zdziwiłbym się, gdyby niebawem te wielkie wielorybie portfele zaczęły wyprzedawać swoje btc i zgasiły światło
Odpowiedz
Tu masz racje dokladnie tak to wyglada z perspektywy piramidy kto na nim zarobił 10 lat temu teraz żyją jak król a kolejna inwestycja już nie jest opłacalna wogole giełdy to pranie pieniędzy i akcje też więc swiat opiera się na wzbogacsniu tylko szkoda ze tego nie zapewni rząd ludziom inwestycji tylko sami jusza kombinować to chora polityka krajów naszego świata
Odpowiedz
Kiedyś alchemicy poszukiwali eliksiru młodości. Współcześnie wymyślono kryptowaluty. Jak dla mnie to takie same czary-mary. Bitocin i jemu podobni nie są potrzebni do szczęścia, mogą jedynie przysporzyć kłopotów.
Odpowiedz
W teorii bitcoin ma wszystko, żeby stać się prawdziwym cyfrowym złotem... ale pewnie go zbanują albo mocno uregulują i inwestowanie w niego przestanie mieć sens
Odpowiedz
Bardziej skłaniam się do poglądu Mirek_Kostecki, że to jakieś czary-mary. Nawet prezes JP Morgan powiedział ostatnio (zresztą nie po raz pierwszy), że jego zdaniem bitcoin jest bezwartościowy.
Brzmi to dziwnie, skoro jego instytucja oferuje możliwość inwestowania w krypto.
Zresztą, współczesna ekonomia jest przedziwna. Turcja obniża stopy procentowe, by walczyć z niemal 20-procentową inflacją, a Francja będzie rozdawała biednym pieniądze, by zrekompensować im drożyznę związaną z wysoką inflacją. Wszystko staje na głowie.
Odpowiedz