4 komentarze
Możliwość rozłożenia posiadanego zadłużenia na raty zasadniczo dotyczy dwóch przypadków.
Pierwszy to wykonanie przelewu środków z rachunku naszej karty kredytowej na inne konto. W takiej sytuacji całą przesłaną kwotę możemy wykorzystać na dowolny cel, np. opłacenie rachunków czy wypłacenie gotówki z bankomatu.
Druga sytuacja to rozłożenie na raty zadłużenia, które już posiadamy na naszej karcie. Jeśli przy użyciu kredytówki wydaliśmy na zakupy w supermarkecie 1000 zł, całą tę kwotę możemy podzielić na części i spłacać ją bankowi w ratach.
Rozłożenie zadłużenia na raty w praktyce
Dyspozycję rozłożenia zadłużenia na raty możemy zgłosić, np. udając się do najbliższej placówki banku, w którym mamy kartę lub dzwoniąc na infolinię.
Przykładowo w mBanku tego typu usługa nazywa się "Spłaty na raty" i umożliwia zarówno rozbicie bieżącego zadłużenia na karcie na raty, jak i przelanie pieniędzy z karty na inny rachunek (w obu przypadkach nie może być to jednak więcej niż 80 proc. przyznanego nam limitu zadłużenia). Po aktywacji złożonej dyspozycji należna kwota jest dzielona na części, a spłata odbywa się z reguły w comiesięcznych odstępach (należną kwotę znajdziemy na wyciągu z karty przysyłanym przez bank).
Na przykładzie wspomnianej usługi „Spłaty na raty” wygląda to tak, że klient może rozbić posiadane zadłużenie na okres od 3 do nawet 60 miesięcy, a minimalna kwota, którą można w ten sposób spłacać, to 300 zł. W przypadku mBanku nie ma żadnych prowizji za uruchomienie usługi, a oprocentowanie nominalne takiego kredytu to 10% rocznie (tyle samo wynosi oprocentowanie po zakończeniu okresu bezodsetkowego).
Na pierwszy rzut oka opcja rozbicia zadłużenia na raty może wydać się nieopłacalna. W końcu jaki jest sens jego rozkładania, jeśli oprocentowanie takiego kredytu jest identyczne jak w przypadku karty kredytowej? Wyraźne korzyści pojawią się jednak, kiedy przyjrzymy się bankowej ofercie nieco bliżej.
Ile to kosztuje? – przykład
Załóżmy, że chcemy rozłożyć kwotę 5000 zł na 12 rat. W takim przypadku po uwzględnieniu odsetek (10% rocznie) co miesiąc będziemy zobowiązani spłacić bankowi sumę równą 439,60 zł. Oznacza to, że w ciągu całego okresu trwania kredytu przelejemy na konto banku łącznie 5275,20 zł, z czego 275,20 zł będą stanowiły odsetki, natomiast reszta to pożyczony kapitał.
Warto pamiętać również, że w tym przypadku unikniemy także wysokiej, sięgającej w zależności od banku nawet 6%, prowizji związanej z przelewem środków z rachunku karty na inne konto (jeśli wnioskujemy akurat o tę opcję).
Droższy kredyt na karcie niż rozbicie na raty?
Teraz przyjmijmy wariant, w którym nie korzystamy z opcji ratalnej, tylko całość zadłużenia pozostawiamy na rachunku naszej karty kredytowej. Załóżmy również, że po spłaceniu minimalnej kwoty zadłużenia do oddania bankowi pozostało nam jeszcze 5000 zł. W takiej sytuacji te pieniądze wejdą w okres odsetkowy i każdego dnia zaczną powiększać się o regulaminowe odsetki.
Jeśli przez 12 miesięcy będziemy spłacali jedynie kwotę minimalną, którą w obliczeniach przyjęliśmy na poziomie 3% (spłaca się ją co miesiąc, obliczając jej wysokość aktualnego stanu zadłużenia; jeśli tego nie zrobimy, narażamy się na dodatkowe koszty związane m.in. bankowymi monitami), okaże się, że po roku nadal mamy do spłaty aż 3832 zł (zakładamy, że nie korzystaliśmy z naszej karty do opłacania kolejnych wydatków). Po dodaniu tego, co już oddaliśmy - 12 spłat kwoty minimalnej, w sumie 1611 zł - da nam to razem 5443 zł.
Kiedy więc ostatecznie spłacimy całe zadłużenie, okaże się, że należne odsetki wyniosły aż o połowę więcej niż w przypadku rozbicia zadłużenia na raty (275 zł w przypadku rat versus 443 zł w przypadku zadłużenia na karcie).
Uwaga na procent składany
Skąd wynika ta różnica, skoro w obu sytuacjach oprocentowanie kredytu było takie samo i wynosiło 10%?
Powodem jest fakt, że w przypadku rat odsetki były naliczane od pozostałej do spłaty kwoty. Oznacza to, że jeśli z początkowych 5000 zł w pierwszym miesiącu oddaliśmy już część kapitału, to w kolejnym miesiącu podstawa do naliczenia odsetek będzie niższa. Ostatecznie w dwunastym, czyli ostatnim miesiącu, odsetki będą wręcz symboliczne (wyniosą niecałe 5 zł), natomiast spłacać będziemy już prawie sam kapitał.
Inaczej jest w sytuacji, kiedy ograniczamy się do uregulowania jedynie minimalnej wymaganej kwoty. W takiej sytuacji należne odsetki będą znacznie większe, gdyż suma pieniędzy, od której są naliczane, jest wyraźnie większa.
Spłata po 12 miesiącach | Spłata ratalna (12 rat) | |
---|---|---|
Kwota pożyczki | 5000 zł | |
Oprocentowanie | 10% | |
Sposób spłaty | Zadłużenie spłacamy po 12 miesiącach. W międzyczasie co miesiąc oddajemy jedynie minimalną kwotę zadłużenia (3%). | Spłacamy zadłużenie co miesiąc przez rok (12 równych rat). |
Łączna kwota do oddania | 5443,92 zł (z czego 1611,44 zł to suma spłat minimalnych) | 5275,20 zł (wysokość pojedynczej raty: 439,60 zł) |
w tym odsetki | 443,92 zł | 275,20 zł |
Wniosek: jeśli wybierzemy rozłożenie zadłużenia na raty, zapłacimy o ok. 39% mniej w odsetkach.
Czy raty są zawsze lepsze?
Mimo, że w większości przypadków rozkładanie zadłużenia karty na raty jest opcją opłacalną, to jednak w niektórych sytuacjach może nas to słono kosztować. Wszystko tak naprawdę zależy od konkretnej oferty banku.
Spora część z nich, jak m.in. wspominany mBank, udostępnia ratalną usługę całkowicie za darmo. Niestety, inne pobierają z tego tytułu prowizje, wynoszące od 1% do nawet 20% (maksymalna kwota prowizji, jaką w swoim regulaminie dopuszcza Citi Handlowy), a na dodatek obciążają klienta opłatą z tytułu obsługi takiego programu (w przypadku wspomnianego Citi jest to od 20 zł do 30 zł miesięcznie). W takiej sytuacji rozbijanie zadłużenia na raty jest dla posiadacza karty skrajnie niekorzystne, a należne odsetki mogą wynieść wielokrotność odsetek naliczonych w ramach zadłużenia posiadanego na karcie kredytowej.
Aby uniknąć tego typu niespodzianek, w pierwszej kolejności powinniśmy więc dokładnie wypytać o wszelkie ewentualne opłaty z tego tytułu. Jeśli usługa rozłożenia na raty jest od nich wolna, wówczas śmiało możemy z niej skorzystać, gdyż prawie zawsze wyjdziemy na tym lepiej niż gdybyśmy pozostawili niespłacony dług na karcie kredytowej.
Bank | Oprocentowanie rat | Wysokość miesięcznej raty | Opłaty dodatkowe | Całkowita kwota do spłaty | Koszt całkowity |
---|---|---|---|---|---|
mBank | 10% | 87,92 zł | 0 zł | 1055,04 zł | 55,04 zł |
Credit Agricole | 8%* | 86,99 zł | 10 zł | 1053,88 zł | 53,88 zł |
BZ WBK | 7,99% | 86,98 zł | 10 zł | 1053,76 zł | 53,76 zł |
Bank Millennium | 10% | 87,92 zł | 10 zł | 1065,04 zł | 65,04 zł |
Citi Handlowy | 10% | 8,92 zł | 30 zł** | 1085,04 zł | 85,04 zł |
Wariant dla zdyscyplinowanych
Zamiast zdawać się na bankowców, osoby potrafiące dobrze zarządzać swoimi pieniędzmi mogą stworzyć „prywatny” plan spłaty zadłużenia. Do tego celu potrzebny będzie nam jedynie kalkulator kredytowy, za pomocą którego obliczymy, jakie raty płacilibyśmy w przypadku rozbicia zadłużenia na części. Kiedy ustalimy należną kwotę, nie pozostaje nam już nic innego, jak tylko w regularnych odstępach przelewać ją na rachunek karty. Efekt będzie ten sam, jak gdybyśmy korzystali z ratalnego planu spłat.
Uwaga – tego typu strategia nie działa w przypadku wypłaty gotówki z rachunku karty, gdyż w takiej sytuacji bank obciąży nas prowizją od transakcji gotówkowych.
Komentarz redakcji
Jak wykazaliśmy, usługa rozłożenia na raty zadłużenia na karcie kredytowej to zazwyczaj nie tylko niższe koszty związane z jego spłatą, ale także możliwość ominięcia wysokiej prowizji z tytułu transakcji gotówkowych (omijamy ją, jeśli decydujemy się na przelanie środków z karty kredytowej na zewnętrzny rachunek bankowy).
Aby jednak taki manewr był dla nas opłacalny, musimy dokładnie przeanalizować wszystkie koszty, które w naszym banku wiążą się z tego typu usługą. Jeśli je bowiem pominiemy, może okazać się, że zamiast oszczędności rozkładanie zadłużenia na raty będzie dla nas jedynie źródłem dodatkowych kosztów.
Komentarze
(4)<!--Niestety w mBanku to nie działa pobierana jest prowizja jak przy normalnym przelewie z karty -->
Odpowiedz
Czy nie mylisz dwóch rzeczy...
Rozłożenie zakupów na raty (o czym piszemy w tekście) nie wiąże się z żadną prowizją, bank pobiera jedynie odsetki od udzielonego w ten sposób kredytu (od kwoty rozłożonej na raty).
Czym innym jest przelew z rachunku karty kredytowej. Jego uruchomienie jest bezpłatne, ale bank pobiera prowizję za jego realizację oraz oczywiście nalicza też odsetki od pobranej gotówki.
Odpowiedz
To w jaki sposób można uniknąć tej prowizji za przelew z karty na konto? Nie zostało to wytłumaczone.
Odpowiedz
Uniknięcie opłaty za przelew z rachunku karty kredytowej na konto osobiste możliwe jest tylko wtedy, gdy w tabeli oprocentowania występuje prowizja 0 zł lub gdy trwa promocja, która zwalnia (niekiedy pod pewnymi warunkami) z opłaty podanej w tabeli opłat. W tym przypadku płacimy za zgodę banku na zmianę limitu na karcie na "żywą" gotówkę na koncie. Do tego oczywiście bank będzie pobierał odsetki od wykorzystanej w ten sposób kwoty.
Zupełnie czym innym jest rozłożenie zadłużenia na raty. W tym przypadku bank zgadza się, że zadłużenie karty kredytowej zostanie rozłożone na określoną liczbę rat (bywa, że ich liczba zależy od kwoty zadłużenia). Standardowo wyrażenie takiej zgody wiąże się z pobraniem prowizji, ale w ramach promocji banki niekiedy z niej rezygnują zadowalając się odsetkami od kapitału będącego do spłaty.
Odpowiedz