Banki przyjazne dla oszczędzających, czyli gdzie zyskasz najwięcej na lokacie i koncie oszczędnościowym

Podobnie sprawa ma się z kontami oszczędnościowymi, gdzie wśród wielu przeciętnych ofert można znaleźć też takie, które pozwalają na osiągnięcie zysków na poziomie 3% lub większym.
Trudno o przyzwoitą ofertę
Początkowo nie wyglądało to aż tak źle. Piotr Nowak, zachęcony przez banery reklamowe rozlokowane przy głównych arteriach Gdańska, postanowił skorzystać z oferty i założył Otwarte Konto Oszczędnościowe w ING Banku Śląskim. Warunki całkiem niezłe – konto darmowe, a przez pierwsze cztery miesiące jego pieniądze były oprocentowane na całkiem niezłe 2,50% w skali rocznej. A później? - A to się zobaczy, pewnie rozejrzę się za jakąś lokatą w tym samym banku – myślał Nowak.
Minęły cztery miesiące i oprocentowanie rachunku oszczędnościowego w ING spadło do standardowych 0,7%. Nasz bohater zadzwonił więc na infolinię banku, prosząc o przedstawienie aktualnej oferty lokat. Uprzejmy konsultant sprawnie wyrecytował listę dostępnych depozytów, szczególnie polecając ten z 12-miesięcznym terminem zapadalności. Problem w tym, że jego oprocentowanie wynosiło zaledwie 1% rocznie. Lepszych w ofercie katowickiego banku nie było. Słysząc to, Nowak bezradnie rozłożył ręce. – Przecież jak uwzględnię inflację i podatek „Belki”, to wyjdzie, że zamiast zarobić, moje pieniądze na takiej lokacie będą realnie tracić na wartości – mówił.
Inne banki też nie lepsze
Bank reklamowany przez Marka Kondrata to jednak nie jedyna instytucja, której oferta lokat i kont oszczędnościowych jest – co tu dużo mówić - kiepska. U dużej części konkurencji wcale nie jest wiele lepiej. Pierwszy lepszy przykład – Citibank, gdzie nie ma co liczyć na lokatę, która przyniosłaby więcej niż…0,75% rocznie. Co prawda klienci banku mogą założyć promocyjne Konto Oszczędnościowe oprocentowane na bardzo wysokie 4,0%, ale taki zysk otrzymamy tylko przez pierwsze cztery miesiące (czyli tyle samo co w przypadku promocji konta w ING). Co gorsza, takiego oprocentowania nie otrzymuje się bezwarunkowo - wręcz przeciwnie - aby móc cieszyć się takim zarobkiem trzeba spełnić szereg wytycznych, wliczając w to konieczność zapewniania stałych wpływów na nasz rachunek. Jak więc widać, nie ma nic za darmo. Wśród banków, których oferta oszczędnościowa raczej nie zachwyca, wymienilibyśmy jeszcze m.in. Inteligo, Bank Pekao, T-Mobile Usługi Bankowe i jeszcze parę innych. Lokowanie pieniędzy w tych bankach – co tu dużo mówić – nie przyniesie Ci obecnie realnych zysków.
Bank |
Średnie oprocentowanie oferowanych lokat |
Najwyższe oprocentowanie lokaty |
Oprocentowanie rachunku oszczędnościowego |
---|---|---|---|
Citibank |
0,31% |
0,75% |
do 4,00% |
ING Bank Ślaski | 0,75% | 1,00% | do 2,50% |
Bank Pekao | 0,78% | 1,20% | do 2,50% |
T-Mobile Usługi Bankowe |
0,82% |
1,00% |
do 3,00% |
Inteligo |
0,85% |
1,00% |
do 1,80% |
Rynkowi prymusi
Na szczęście dla osób zainteresowanych oszczędzaniem, na rynku funkcjonuje także spore grono banków, których oferta znacznie wybija się ponad średnią. Najlepszy przykład to Inbank (dowiedz się więcej na jego temat). W połowie czerwca przeciętne oprocentowanie oferowanych przez niego lokat wynosiło bagatela 2,59%, a w przypadku najlepszej z nich było to ponad 3%. Problem z inBankiem jest jednak taki, że większość oferowanych przez niego depozytów ma typowo długoterminowy charakter (najwyżej oprocentowana lokata wymaga "zamrożenia" środków naż na 5 lat).
Jeśli natomiast szukamy depozytu o krótszym okresie zapadalności, nasze oczy powinniśmy w pierwszej kolejności skierować w stronę Idea Banku, Getin Banku lub Nest Banku. Co prawda w ostatnim czasie oprocentowanie lokat we wszystkich wymienionych poszło dość mocno w dół, jednak w dalszym ciągu znajdziemy w nich lokaty pozwalające ze spokojem zarobić 3% a nawet 4% w skali roku.
Bardzo przyzwoicie dla oszczędzających prezentuje się także oferta Toyota Banku. Aktualnie flagową ofertą "samochodowego banku" jest promocyjna Lokata Standard, na której nasz efektywny zysk może przekroczyć nawet 5%.Do grona prymusów zaliczyć możemy także Alior Bank, eurobank oraz spółdzielczy neoBank. Ich klienci skorzystać mogą albo z bardzo przyzwoicie oprocentowanych lokat, albo z wyróżniających się kont oszczędnościowych (lub jednego i drugiego).
Bank |
Średnie oprocentowanie oferowanych lokat |
Najwyższe oprocentowanie lokaty |
Oprocentowanie rachunku oszczędnościowego |
---|---|---|---|
InBank | 2,59% | 3,05% | brak |
Idea Bank |
2,07% |
4,00% |
do 3,20% |
Getin Bank |
1,95% |
4,00% |
do 3,40% |
Nest Bank |
1,75% |
4,00% |
do 2,25% |
Toyota Bank |
1,75% |
powyżej 4% |
do 2,20% |
Dwie marki - jeden bank
Chociaż w tekście dokonaliśmy rozróżnienia na Idea Bank i Lion's Bank, to jednak warto zdawać sobie sprawę, że obie marki należą do tego samego właściciela - spółki akcyjnej Idea Bank. Podobnie ma się sprawa z Getin Bankiem, który oprócz marki Getin posługuje się także znakiem towarowym "Noble Bank". Wiedza o tym, pod jakimi markami działa dany bank, jest istotna chociażby z punktu widzenia bezpieczeństwa ulokowanych w nim środków. Więcej na ten temat dowiesz się, czytając ten tekst.
Peleton „średniaków”
Poza wąskim gronem „prymusów” oraz grupką instytucji o dość kiepskiej ofercie na rynku spotkać możemy także całkiem liczne grono banków, których oferta oszczędnościowa nie wyróżnia się niczym szczególnym. Wśród takich „średniaków” wymienić można m.in. Credit Agricole. Bank Pocztowy czy Santander Consumer Bank. Lokaty i konta oszczędnościowe w tych bankach zapewniają co prawda ochronę przez inflacją i „Belką”, ale rzadko kiedy pozwalają liczyć na coś więcej.
Wybór ma znaczenie
Na poniższym wykresie zaprezentowaliśmy przeciętne oprocentowanie lokat z podziałem na poszczególne banki. Już pierwszy rzut oka pozwala stwierdzić, że różnice między nimi są bardzo duże. W przypadku tych najlepszych, o czym zdążyliśmy wspomnieć już na wstępie, bez trudu znajdziemy oferty przekraczające 3% rocznie. W tych najgorszych – sukcesem będzie lokata oprocentowana na 1%. Różnica dwóch punktów procentowych to na pozór niewiele, ale jeśli planujemy oszczędzać np. z myślą o emeryturze czy jakimś poważniejszym wydatku w dalszej przyszłości, różnica z biegiem czasu zrobi się ogromna (dowiedz się więcej na temat długoterminowego oszczędzania).

Negatywne rynkowe trendy
Analizując rynek lokat, już jakiś czas temu zwróciliśmy uwagę na systematycznie pogarszające się warunki do lokowania pieniędzy w polskich bankach. W trakcie ostatnich sześciu miesięcy oprocentowanie lokat poszło w górę jedynie w czterech z ponad blisko trzydziestu monitorowanych przez nas banków. W pozostałych obserwowaliśmy spadki - te o największej skali miały miejsce w BGŻ Optima (spadek średniego oprocentowania lokat o prawie 0,8 p.p.), Nest Bank (spadek o 0,49 p.p.) oraz Plus Banku (spadek o 0,46 p.p.) i Getin Banku (spadek o 0,41 p.p.)
Jedni dają dużo, drudzy mało
Skoro oferty poszczególnych banków tak istotnie się od siebie różnią, to dość naturalnym staje się pytanie o powód tych różnic. Podstawowym jest ich sytuacja finansowa. Spójrzmy na banki oferujące najniższe średnie oprocentowanie na rynku – PKO BP, Pekao, BGŻ BNP Paribas, ING czy Citi Handlowy – wszystkie wymienione to albo krajowi giganci z aktywami liczonymi w setkach miliardów złotych, albo spółki należące do gigantycznych międzynarodowych grup bankowych. A to sprawia, że nie muszą one "zabijać" się o pieniądze klientów, oferując im nie wiadomo jak wysokie odsetki. Gdy będą potrzebowały kapitału - poproszą o pożyczkę np. w swojej centrali lub sięgną po jeszcze inne źródło (przeczytaj o tym, skąd banki mają pieniądze).
Co innego niewielkie, rozwijające się banki, bez silnego zaplecza kapitałowego. Taki Nest Bank pod względem aktywów jest ponad 60 razy mniejszy niż PKO BP. Dlatego aby powalczyć o swoje udziały w rynku, musi oferować lepsze warunki lokowania pieniędzy niż jego znacznie większy konkurent. Stąd prawie zawsze będzie tak, że oferta mniejszych banków, o krótszej historii kredytowej, będzie znacznie lepsza niż tych z uznaną marką i długoletnią historią. Na szczęście dzięki gwarancjom BFG nie trzeba się przy tym obawiać ewentualnego bankructwa któregoś z nich. Wszystkie ulokowane pieniądze są bowiem gwarantowane do wysokości 100 tys. euro (ok. 430 tys. zł).
Naszym zdaniem
Osoba poważnie myśląca o oszczędzaniu powinna więc bardzo dokładnie zastanowić się nad bankiem, do którego wpłaci posiadany kapitał. Wbrew dość często spotykanej opinii nie jest bowiem tak, że każda instytucja oferuje praktycznie to samo i przyglądanie się poszczególnym ofertom jest pozbawione sensu. A co, jeśli brakuje Ci wiedzy, doświadczenia lub przede wszystkim czasu, aby wybrać najlepszą dla Ciebie lokatę lub konto oszczędnościowe? W takim przypadku zawsze możesz zdać się na nas i skorzystać z naszych codziennie aktualizowanych rankingów. Dzięki nim zyskasz pewność, że żadna oferta nie umknie Twojej uwadze, a Ty wybierzesz rozwiązanie najlepiej odpowiadające Twoim potrzebom.
Zobacz nasz ranking najlepszych lokat bankowych lub zapoznaj się z naszym zestawieniem najwyżej oprocentowanych rachunków oszczędnościowych.
Komentarze
(2)A co jak ktoś by miał więcej jak te 430 tys. zł na lokacie a jego bank by upadł? Wtedy nie dostanie nic czy jak to wygląda?
Odpowiedz
Aniu, dziękujemy za wiadomość. Jeśli chodzi o gwarancje ze strony BFG to obowiązują one do kwoty stanowiącej równowartość 100 tys. euro. Jeśli bank upadnie, a Ty będziesz miała zdeponowane w nim więcej niż ta kwota np. 500 tys. zł, wówczas otrzymasz jedynie maksymalną kwotę gwarancji, czyli 430 tys. zł. Reszty - w tym przypadku 70 tys. zł będziesz mogła dochodzić np. z ewentualnej masy upadłościowej banku (chociaż jak pokazuje praktyka bankrutujących SKOK-ów, zazwyczaj w tej masie już niewiele zostaje).
Jeśli więc dysponujesz kapitałem przekraczającym limit gwarancji, radzimy podzielić go na kilka części i ulokować w różnych bankach, tak aby w żadnym nie trzymać więcej niż równowartość 100 tys. euro.
Odpowiedz